poniedziałek, 31 października 2016

I maniakalne przebiegi treningowe

W niedziele 23.10 odbyły się treningowe przebiegi obedience w kielcach, na których się pojawiliśmy. Zaczęło się wręcz "fantastycznie" gdyż gdy dotarłam na miejsce, z którego wraz z Pauliną miałyśmy ruszyć w trasę okazało się, że w momencie, w którym wsiadłam samochód uznał, że się zepsuje:P trochę czasu tam spędziłyśmy (na parkingu pod lidlem), ale ostatecznie (o 9:30 zamiast o 7:00) wyjechaliśmy samochodem mojego taty - dostawczakiem:D Lepsze to niż nic, a nie powiem, jechało się naprawdę przyjemnie! Na miejsce dotarłyśmy o 11:30. Mój start z Qui już miał sie nie iczyć, ale udało się wybłagać i wystratowaliśmy w klasie...lecz ze względu na to, że wszystko było na szybko, Qui zdążył zrobić tylko siku przed wejściem na ring....po czwartym ćwiczeniu uznał, że musi zrobić kupę:P przynajmniej odszedł na boczek, a jak skończył przywitał sędziów i wrócił do mnie xD myślę, że wiązało się to też z brakiem wymiany z jedzenia na zabawkę, bo po czwartym ćwiczeniu chciał pracować, ale na jedzenie, jak pokazałam mu zabawkę - poszedł i jak wrócił to dopiero się nią bawił. Po zawodach się do tego przyłożyliśmy i wygląda to o wieeele lepiej, jednak motywacja to podstawa, hahaha

piątek, 28 października 2016

W góry z....psem?

Na początku października spędziliśmy w górach 4 cudowne dni...wreszcie razem z pieskami! Mieszkaliśmy z bardzo ładnym domku, blisko kościeliska. Z okna było widać Kasprowy Wierch, domek był na lekkim wzgórzu, w dole płynęła rzeczka...pięknie, aż szkoda, że wszystkie pastwiska blisko dróg są pozagradzane, zabrakło mi w wyjeździe odwiedzić jednego miejsca, w którym byliśmy bez piesków...chciałabym następnym razem pójść tam z pieskami, bo miejsce niesamowicie piękne! Naprawdę, jak na filmach... powracając do rzeczywistości, z samą kwaterą nie było problemu, pani powiedziała "no dobrze, przyjedźcie z pieskami", w restauracjach ludzie dziwili się, że pytam czy mogę wejść z psami, oczywiście, że tak! Na Krupówkach również nie było z tym problemu, ale tam siedzieliśmy na dworze i tak. :) Zresztą zobaczcie sami jak pięknie było koło nas: